PIELGRZYMKA AUTOKAROWA DO WŁOCH
19 - 29.07.2010 r.

W dniach od 19 - 29 lipca 2010 r., odbyła się nasza parafialna pielgrzymka autokarowa do Włoch. Głównym celem pielgrzymki było przede wszystkim nawiedzenie grobów Św. Piotra i Sługi Bożego Jana Pawła II. Pielgrzymkę zorganizowanła nasza parafia i Biuro Pielgrzymkowe Archidiecezji Gdańskiej OREMUS. Większość uczestników stanowili też nasi parafianie. Pielgrzymom towarzyszył Ks. proboszcz Marian Świątek i diakon Przemysław August Lewiński, aktualnie studiujący w Kolegium Alberoni w Piacenza we Włoszech, który podjął się zadania przewodnika grupy. Dzięki jego zaangażowaniu, ogromnej wiedzy i głębokiej wierze, przeżyliśmy 11 pięknych dni. Program był solidnie przygotowany. Trasa wiodła przez Monachium w Niemczech, gdzie przewidziany był pierwszy nocleg w hotelu ACOM.


Autokar biura Oremus

Acomhotel w Monachium

Wejście do hotelu

Przed wyjazdem z Monachium

Następnego dnia przez Austrię udaliśmy się do Loreto, o którym się mówi, że jest „konfesjonałem” Włoch, taka włoska „Częstochowa”. Wnętrze przepięknej Bazyliki stanowi Domek, którego trzy ściany zostały przywiezione z Nazaretu. Ołtarz zdobi wyjątkowej urody figura Czarnej Madonny w charakterystycznej sukience. W tym świętym miejscu Matki Bożej dane nam było uczestniczyć w Eucharystii i polecać nasze rodziny macierzyńskiej opiece Maryi. Przed wyjazdem nawiedziliśmy znajdujący sie przy klasztorze cmentarz, na którym spoczywają polscy żołnierze.


Wjeżdżamy do Włoch

Przed Bazyliką w Loreto
>
Wnętrze Domku Matyi

Na cmentarzu polskich żołnierzy

Po noclegu w hotelu Pellegrino e Pace obok bazyliki w Loreto wyruszyliśmy do San Giovani Rotondo – miejsca związanego z osobą Ojca Pio. Po drodze nawiedziliśmy Manoppello i Lanciano.
Na wzgórzu Tarigni, w Manppello, we włoskiej prowincji Abruzzo, od XVI wieku przechowywany jest Volto Santo - Cudowne Oblicze Jezusa Chrystusa, który, jak głosi miejscowa legenda, trafił do tego zapomnianego zakątka Włoch za sprawą "cudownej interwencji Niebios". Najstarszy dokument potwierdzający obecność w tym mieście bezcennej Chusty pochodzi z 1645 roku. Ojciec kapucyn, Donato da Bomba, opisuje w nim dzieje il Volto Santo na przestrzeni ponad stu lat. Od 1645 roku mieszkańcy Manoppello oraz okolicznych miejscowości oddają część Świętemu Obliczu. Ciekawe wydarzenie miało miejsce na początku XVIII wieku, kiedy to postanowiono oprawić welon w nowe, srebrne ramy. Okazało się, że Cudowne Oblicze znikło i pojawiło się dopiero po ponownym oprawieniu go w stare ramy, co potwierdziło wielu naocznych świadków.


Sanktuarium Świętego Oblicza w Manoppello

Wnętrze kościoła

Święte Oblicze

Relikwiarz ze Świętym Obliczem

W Lanciano, gdzie osłabła wiara, wydarzył się cud (VIII w.) Mnich bazyliański z dnia na dzień, coraz częściej wątpił w prawdziwość Przemienienia podczas Eucharystii. Kryjąc tę bolesną wątpliwość, po wypowiedzeniu słów konsekracji, spostrzegł, że dokonała się przemiana bezpośrednia, całkowita i widzialna, że biała hostia stała się kawałkiem Ciała, a wino czerwoną Krewią Pana Jezusa. Świadectwa ustne, pisane i naukowe, wielokrotne weryfikacje wciąż potwierdzają autentyczność tego cudu.


Lanciano - wejście do Bazyliki

Lanciano - wnętrze Bazyliki

Lanciano - ołtarz z relikwiarzem

Lanciano - Święte Relikwie

Pełni wrażeń, jakie przyniósł nam trzeci dzień, udaliśmy się do San Giovanni Rotondo. Tu przewidziane były dwa noclegi w hotelu SAN MATTEO.
W klasztorze zwiedziliśmy muzeum O. Pio i przeżyliśmy przepiękną Mszę św. w kościele Matki Bożej Łaskawej, w którym O. Pio odprawił ostatnią Eucharystię. Potem w antycznym kościółku zobaczyliśmy konfesjonał, w którym spowiadał O. Pio i mnóstwo bilecików wrzuconych za szklanną obudowę, chór z klęcznikiem, gdzie się modlił godzinami przed MB Laskawą, celę klasztorna, habit zakonny, kielichy i ornaty, ślady krwi z jego Stygmatów na obrusie ołtarza, na którym celebrował godzinami Najświętsza Ofiarę Pana Jezusa. Nawiedziliśmy także nową bazylikę, którą ojciec Pio po konsekracji nazwał pudełkiem zapałek, oraz zatrzymaliśmy się na kilka chwil przy Szpitalu Ulgi w Cierpieniu, pięknym, nowocześnie zbudowanym z inicjatywy O. Pio szpitalu.
Nasze serca, biły szybciej, bo oto osobiście złożyliśmy hołd św. O. Pio, mogąc dotknąć sarkofagu w którym spoczywają Jego doczesne szczątki w nowej Bazylice Jemu poświeconej.


San Giovanni Rotondo - Hotel San Matteo

Antyczny Kościółek i Kościół MB Łaskawej

Pielgrzymi na schodach przed kościołem

Dom Ulgi w Cierpieniu

Msza św. w Antycznym kościółku

Nowa Bazylika św. O. Pio

Widok na Bazyliki z okna hotelu

Wnętrze Nowej Bazyliki

Rankiem następnego dnia, kretą górską drogą wspinającą się po górach Gargano, udaliśmy się na szczyt Monte San Angelo, do niezwykłego miejsca kultu Świętego Michała Archanioła. Miejscem szczególnym jest Grota św. Michała Archanioła. Cieszy się ona tytułem Niebiańskiej Bazyliki, gdyż jako jedyna świątynia na świecie nie była nigdy poświęcona ręką ludzką. Sanktuarium tym opiekują się polscy księża Michaelici.


Szczyt Monte San Angelo

Ulica w Monte San Angelo

Dojście do Bazyliki

Niebiańska Bazylika

Wnętrze Bazyliki

Wnętrze Bazyliki

Figura Św. Michała

Pielgrzymi przed Bazyliką

Z San Giovani Rotondo wyruszyliśmy do Rzymu zatrzymując się na Monte Cassino. Tam nawiedzaliśmy klasztor, a na cmentarzu żołnierzy Polskich przy polowym ołtarzu przeżywaliśmy Mszę Święta, w której prosiliśmy Boga o szczęśliwą wieczność dla poległych Polaków na frontach II Wojny Światowej, a szczególnie spoczywających na tym cmentarzu. Zapaliliśmy znicze i ze wzruszeniem odczytaliśmy napis: „Przechodniu, powiedz Polsce, żeśmy tu legli wierni w jej służbie”.


Wjazd na Monte Cassino

Klasztor Benedyktyński

Dojście do klasztoru

Dziedziniec przed wejściem do Bazyliki

Widok cmentarza z klasztoru

Groby poległych polskich żołnierzy

Pamiątkowe zdjęcia po Mszy św.

Widok na miasto z serpentyn

Po tych chwilach zadumy na Cmentarzu Monte Cassino udaliśmy się do Rzymu, w którym przewidziane były kolejne dwa noclegi w hotelu Campiano przy lotnisku o tej samej nazwie. „Dni rzymskie” naszej pielgrzymki na długo pozostaną w naszej pamięci. Zwiedziliśmy cztery główne bazyliki należące do Watykanu: św. Pawła za Murami, św. Marii Większej, św. Jana na Lateranie ze Świętymi Schodami oraz Panteon, zatrzymaliśmy się przy Forum Romanum i Koloseum oraz nawiedziliśmy sanktuarium MB Nieustającej Pomocy. Chwile ochłody znaleźlismy przy fontannie di Trevi, słynnej nie tylko ze wspaniałej wody, lecz z legendy, która głosi, iż wrzucając do niej monetę powróci się jeszcze raz do Wiecznego Miasta. Naszą wędrówkę zakończyliśmy przy schodach Hiszpańskich.


Na placu przed Bazyliką Św. Piotra

Niezapomniane chwile modlitwy przy grobie Jana Pawła II

Widok Bazyliki od Via Della Conciliazione

Na moście przez Tybr przy Zamku Świętego Anioła

Na Placu Navona obok Bazyliki Św. Agnieszki

Chwila ochłody przy Fontannie di Trevi

W drodze do Koloseum

Bazylika Santa Maria Maggiore

Nasz znak rozpoznawczy

Bazylika MBNP

Bazylika Św. Pawła za Murami

Pomnik Wiktora Emanuela II

Bazylika Św. Jana na LateraniePomnik Wiktora Emanuela II

Wnętrze Bazyliki - Matki Kościołów

Święte Schody przy placu św. Jana

Tłumy pielgrzymów na Schodach hiszpańskich

Ósmego dnia w drodze na kolejny nocleg nawiedziliśmy miasto Św. Franciszka i Św. Klary – przepiękny w swej ozdobie Asyż. Najpierw udaliśmy się do Bazyliki Matki Bożej Anielskiej gdzie umieszczona jest Porcjunkula (czyli mały kościółek w kościele, w którym to modlił się św. Franciszek). Następnie w Bazylice św. Franciszka uczestniczyliśmy we Mszy św., tam też udaliśmy się do grobu świętego, aby zatrzymać się na modlitwę. W Bazylice św. Klary mogliśmy zobaczyć krucyfiks, który miał przemówić do św. Franciszka, a w krypcie kościoła pochowaną w kryształowej trumnie św. Klarę.


Bazylika MB Anielskiej

Wnętrze Bazyliki MB Anielskiej - Porcjunkula

Chwile modlitwy w Porcjunkuli

Pamiątkowe zdjęcie przed Bazyliką MB Anielskiej

Przed Bazyliką Św. Franciszka

Grób Świętego franciszka

Przed Mszą św. w klasztorze

Pamiątkowe zdjęcie przed dalszą drogą

Z Asyżu wyruszyliśmy na nocleg w okolice Padwy, by następnego dnia po śniadaniu udać się do Bazyliki św. Antoniego. W samo południe czekała nas dodatkowa atrakcja. A mianowicie zwiedzanie Wenecji.




Fasada Bazyliki Św. Antoniego

Msza św. w Bazylice w kaplicy Św. Jakuba

Grób Św. Antoniego

Krużganki przy Bazylice Św. Antoniego

Wenecja

Wenecja

Wenecja

Wenecja

Dziesiątego dnia naszego pielgrzymowania wyruszyliśmy w drogę powrotną do Polski. Trasa wiodła przez malownicze Alpy w Austrii do Bratysławy na Słowacji, gdzie zaplanowany był ostatni nocleg.
I tak, choć z wielkim żalem zakończyło się oficjalne Włoch zwiedzanie to, co zobaczyliśmy i co zwiedziliśmy w naszych umysłach i sercach na długo pozostanie.